Więc znalazłam coś w Focusie, tylko trzeba to jeszcze jakoś przerobić na angielski.
To ci współczuję, ja pewnie siedziałabym nad tym pół nocy ;/
Nettie :
Spojler:
18 chyba teraz będzie ^^ Bo House zawarł z nią umowę, w zamian za ślub ona będzie mu pomagać
Cytat:
Ja ostatnio jestem tępa i nie rozumiem do końca tego, tzn. mogę się domyślać, ale przybliż jakoś jeśli możesz ;*
Bo to trzeba by było wszystko wiedzieć żeby od razu załapać O.o Ale że mi poemat wyszedł, to w spoilerze
Spojler:
Bo wtedy, jak był w wiezeniu to pogadałam trochę z jego siostrą, pierwszy raz, no i ok, wszystko miło, bla bla bla, dziękowała mi za to, że dzięki mnie on się czuje lepiej, no ale nie oszukujmy się, traktowała mnie, jak osobę, która się nim bawi. Wiesz w stylu "nudzi mi sie w życiu, to się oderwę". I że go skrzywdzę. A że ja miałam od dawien dawna schizy, że przeze mnie życie mu ucieka i odbiera sobie szansę na szczęście, bo przecież tam jest biedna jeanne, którą trzeba się zająć, to potwierdziła moje obawy... I niby mi obiecał już dawno, że nie będzie się zamykał na inne, ale ja widzę, że to robi... I jak przyszła mu sąsiadka podziękować i przyniosła mu umówioną kawę, to chciała z nim wyjść [mówiłam mu, że tak będzie, ! O.o ], a on, że nie. Tak samo ta jego nieszczęsna szefowa. Nawet jego siostra mówi, że ona ma dreszcze na sam jego widok, zresztą, to, że on ma jeszcze pracę, to tylko świadczy o tym, jak bardzo w nim jest zakochana. Zresztą, ona go pocałowała najpierw w windzie, potem gdzieś w biurze ( :hahaha: ), no ale w każdym razie, taka sama reakcja j.w. I przecież ja zdaję sobie sprawę, że on też ma potrzeby, których ja nie zaspokoję...
Dobra, bo już zaczynam odchodzić od tematu. Chcę żeby poszedł do tej pieprzonej sąsiadki i się z nią umówil, chociaż dostanę apopleksji jeśli to zrobi, ale chcę żeby był szczęśliwy, żeby dostał tą szansę na normalne życie, szczęśliwe, nawet jeśli ja nie jestem częścią tego. I dupa. Bo jak mam mu to powiedzieć? "kochanie idź się z nią umów, wiem, że mówiłeś, że nie ma takich fajnych cycków jak ja, i chociaż mi serce pęknie to to zrób"? :|
Tradycyjnie, jak to ja przeczytałam to co jest pod spoilerem i również jestem w szoku, że tyle się w serialu zmieniło :shock: Przecież ja tylko 3 ostatnich odcinków nie widziałam, no ładnie :roll:
Tyle, że chyba nie mam zamiaru nadrabiać...
Muszę napisać list na angielski i mi się nie chce :roll:
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Pon 18:00, 28 Mar 2011
Coś czuję, że,pewnie powiem coś za dużo, bo jestem w gÓpim nastroju, ale trudno.
jeanne napisał:
"kochanie idź się z nią umów, wiem, że mówiłeś, że nie ma takich fajnych cycków jak ja, i chociaż mi serce pęknie to to zrób"? Neutral
Przykro mi i nie wiem za bardzo jak Ci pomóc chociaż bym bardzo chciała. Bo już do Ciebie zdążyłam się przywiązać chociaż z reguły to trwa długo, ale w końcu jesteś połówką mojej jaźni :przytul:
jeanne napisał:
Wiesz w stylu "nudzi mi sie w życiu, to się oderwę". I że go skrzywdzę. A że ja miałam od dawien dawna schizy, że przeze mnie życie mu ucieka i odbiera sobie szansę na szczęście, bo przecież tam jest biedna jeanne, którą trzeba się zająć, to potwierdziła moje obawy...
Ogólnie to wszystko co napisałaś rozumiem, tylko skąd pewność że skrzywdzisz, tzn. że nie skrzywdzisz bardziej w ten sposób?
jeanne napisał:
Chcę mieć z kim podyskutować w opiniach, bo na Konwalię to zbytnio liczyć nie mogę O.o
jeanne tylko jakoś mnie zniechęcać zaczął ten serial. Od czasu tego dziwnego proma, nie oglądałam odcinków...
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Pon 18:15, 28 Mar 2011
Bo już do Ciebie zdążyłam się przywiązać chociaż z reguły to trwa długo, ale w końcu jesteś połówką mojej jaźni przytul
Ja do Ciebie też, o :przytul: A wybredna jestem, ot co!
Cytat:
Ogólnie to wszystko co napisałaś rozumiem, tylko skąd pewność że skrzywdzisz, tzn. że nie skrzywdzisz bardziej w ten sposób?
W pewnym sensie nie mam tej pewności, dlatego nie odcięłam tej "pępowiny" tak drastycznie, ale patrząc na to logicznie. Co może dać 17 letnie dziewczę, 25 letniemu facetowi, mieszkającemu 360km od niej? I to nie jest taki oh ah rozrywkowy typ. Wiem, że jemu potrzeba rodziny, stabilizacji, kogoś z kim mógłby zasypiać... A teraz, przez to, że ma mnie, odbiera sobie szansę na to. Już nawet pomijając to, jest takim pracoholikiem, że w pracy czasem siedzi po 18h, ale to naprawdę tak fajny facet, że mógłby przebierać i wybierać w kobietach... Ale czuje sie za bardzo odpowiedzialny za mnie...
Cytat:
Wiem, wiem my za bardzo zgodne Twisted Evil
I cóż to za dysksuja by była? :roll:
Nettie :
Spojler:
Cuddy nam rzuciła Hałsa!
Nimfka ale odcinki są nawet nawet, chociaż w sumie ja obiektywna nie jestem.
Okazał się być Housem, który nie przeskoczy tego, że boi się, jak ktoś umiera. Cuddy stwierdziła, że myślała, że da sobie radę, ale okazało się, że nie, bo ona musi mieć pewność, że ktoś przy niej będzie jak się będzie działo coś złego, a nie mieć tylko nadzieję.
odcinki są nawet nawet, chociaż w sumie ja obiektywna nie jestem
Zgodzę się z Jeanne ( dziwne co :hahaha: ), tylko ja te odcinki a przynajmniej Huddy odbieram zbyt osobiście, jeśli można tak powiedzieć.
Jeanne:
Spojler:
jeanne napisał:
A wybredna jestem, ot co!
Ja też ;*
jeanne napisał:
le patrząc na to logicznie. Co może dać 17 letnie dziewczę, 25 letniemu facetowi, mieszkającemu 360km od niej? I to nie jest taki oh ah rozrywkowy typ. Wiem, że jemu potrzeba rodziny, stabilizacji, kogoś z kim mógłby zasypiać... A teraz, przez to, że ma mnie, odbiera sobie szansę na to. Już nawet pomijając to, jest takim pracoholikiem, że w pracy czasem siedzi po 18h, ale to naprawdę tak fajny facet, że mógłby przebierać i wybierać w kobietach... Ale czuje sie za bardzo odpowiedzialny za mnie...
A co Ty byś wolała być
1) z kimś kto jest te 360 km. od Ciebie i mimo, że nie spełnia Twoich potrzeb w stylu stabilizacja itd., ale kto sprawia, że przez krótki nawet moment czujesz wiosnę i nie jesteś sama, jest cudownie
2) czy być sama i szukać kogoś kto da tą stabilizację, ale być może to nie będzie to
Bo może on wybrał i woli tą pierwszą wersję i tak na to patrzy :roll:
tylko ja te odcinki a przynajmniej Huddy odbieram zbyt osobiście, jeśli można tak powiedzieć.
Odbieram tak jak Konwalia, cóż za zaskoczenie :hahaha:
Spojler:
Cytat:
A co Ty byś wolała być
1) z kimś kto jest te 360 km. od Ciebie i mimo, że nie spełnia Twoich potrzeb w stylu stabilizacja itd., ale kto sprawia, że przez krótki nawet moment czujesz wiosnę i nie jesteś sama, jest cudownie
2) czy być sama i szukać kogoś kto da tą stabilizację, ale być może to nie będzie to
Bo może on wybrał i woli tą pierwszą wersję i tak na to patrzy Rolling Eyes
Ale jest ta 3 opcja wiesz? Że znajdzie kogoś, kto mu da to co ja i będzie tam, z nim... Będzie mógł go wykopać do lekarza, jak będzie chory, czy pójść mu zrobić zakupy... A przecież to nie byłoby tak, że o, umawia się z nią, to ja mu każe spadać. Bez pewności, że ma na kogo liczyć, bym go nie zostawiła...
Dodano 3 minut temu:
Szukam czegoś, a tu na mnie naskakuje tytuł:
Cytat:
Magdalena Juszczyk opowiada o traumie z dzieciństwa, jaką wywołało przeczytanie szkolnej lektury
Konwalia! Nie czytamy Makbeta bo będziemy mieć potem traumę :hahaha:
To ci współczuję, ja pewnie siedziałabym nad tym pół nocy ;/
Nie umiem działać w nocy :C
Gdyby ten głupi angielski był ostatni, na pewno poszłabym do domu, a tak zostaje jeszcze powtórzenie z matmy.
_________________ ,,People say: 'What do you think of people that only talk to you or like you because you're in Green Day?'
And I say: 'Well, I AM Green Day. That is me... that is my life.'" Wysłany:
Pon 18:46, 28 Mar 2011
jeanne, hej hej, jesteś jeszcze? bo muszę cię o coś spytać.
Zmęczonam jak diabli, na dodatek mam straszny katar, dłonie mi pachną odczynnikami, a amoniakiem najbardziej i jeszcze wypiłam już jedną kawę, a mam straszną ochotę na drugą.
need a hug.
_________________
In 30 years, kids as young as 6 or 7 will be sitting in classrooms hearing that women didn’t always have the rights to their own bodies and how boys couldn’t marry boys and girls couldn’t marry girls and they’re going to be as confused and disturbed as when we first learned about slavery and Black Codes.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach